żywy biały koń na pokazie jacquemusa
Po kolekcji dekonstrukcyjnego krawiectwa gości pokazu czekała niespodzianka.

Miłość mody do showmanów to nie sekret, ale surrealistyczny spektakl na pokazie na sezon wiosna/lato 2016 udowodnił, że Simon Porte Jacquemus jest kimś więcej niż władcą pierścieni naszych marzeń.
We can always count on #Jacquemus for never dropping the ball… #PFW pic.twitter.com/LrB5B24AMn
— opening ceremony (@openingceremony) 29 Septembre 2015
Pokaz otworzył młody kuzyn projektanta - Jean, ubrany w ubrania do spania i popychający w świetle reflektorów gigantyczną kulę z czerwonego lnu. Potem przyszedł czas na igrającą z konwencjami dekonstrukcyjną kolekcję pełną popisów krawieckich, prążkowanych swetrów czy innowacyjnych interpretacji koszul, ciągnących się niekiedy aż do podłogi.
Wielka czerwona kula otwierająca pokaz nawiązywała do nazwy kolekcji - Le Nez Rouge (czyli czerwony nos), do której stworzenia natchnęło projektanta pewne smutne lato, które zeszło mu na płakaniu i chorowaniu, czyli de facto na ciągłym dmuchaniu czerwonego nosa.

Kolekcja to poetycka odpowiedź na jego ból. Pokaz zakończył się przejściem przez wybieg samego projektanta w piżamie identycznej z tą, w której widzieliśmy na początku jego kuzyna. Simonowi Porte Jacquemusowi towarzyszył majestatyczny biały koń symbolizujący nadzieję.
Kredyty
Zdjęcia: Mitchell Sams
- Tagged:
- FASHION WEEK
- Μόδα