agenci cary nie są zadowoleni z jej nowej fryzury
Modelka i aktorka w najnowszym filmie wcieli się w dziewczynę chorą na raka, dlatego postanowiła zgolić włosy.

Cara Delevingne wkłada w filmowe role całe serce. Uczy się akcentów, zdecydowanie czyta książki, na podstawie których powstał scenariusz, a gdy gra morderczą wiedźmę — z zimną krwią porzuca jedzenie z McDonald's. Mimo to nawet Mitja Okorn („39 i pół", „Listy do M.", „Planeta singli"), reżyser jej najnowszego filmu, był zaskoczony, gdy usłyszał, że Cara chce zgolić głowę. W „Life in a Year" aktorka wciela się w dziewczynę chorą na raka i nie chce grać w czepku na głowie.
„Zanim w ogóle zostałam zaangażowana, powiedziałam reżyserowi: 'Chcę do tej roli ogolić głowę'", powiedziała Elle w trakcie festiwalu w Cannes. „Moi agenci i menedżerowie mówili: 'Prosimy, nie rób tego! Dlaczego chcesz to zrobić?'".
Jesteśmy też na Facebooku, polub nasz fanpage i-D Polska
Pewnie nie pierwszy raz ktoś kwestionuje niecodzienną decyzję Cary dotyczącą wyglądu. Jest jednak zrozumiała i odważna, biorąc pod uwagę położenie jej bohaterki. „Musiałam poczuć , jak to jest nie mieć włosów. Moim zdaniem to ważne, żeby czuć się pięknie, bez względu na to, czy ma się włosy. To w ogóle nie ma znaczenia". Sama nazwała swoją nową fryzurę „jedną z najbardziej wyzwalających rzeczy, jakie kiedykolwiek zrobiła". „Bardzo mi się podoba, jest naprawdę niesamowicie", dodała.
Cara nie jest jedyną młodą gwiazdą kina, która nie chce grać w czepku na głowie. W „Life in a Year" wystąpi obok Jadena Smitha, który niedawno pojawił się na gali Met ze świeżo ogoloną głową — dzieła dokonał jego tata, Will (przy okazji także producent filmu). Jaden jednak nie pogodził się z tym tak łatwo jak Cara i wciąż ma problem z porzuceniem swoich tlenionych dredów — na wspomnianej gali nosił je jako bukiet.
Przeczytaj też:
- Jaden Smith i Cara Delevingne w filmie reżysera „Listów do M."
- Cara szczerze o zmaganiach z depresją
- Cara kontra zboczeńcy w świecie mody
Kredyty
Tekst: Hannah Ongley
Zdjęcie via Instagram