chloë sevigny zrobi film o okultystycznej obsesji
Po karierze indie słodziaka przyszedł czas na blockbustera?

Chloë Sevigny od zawsze była królową kina niezależnego. Po życiu spędzonym na alternatywnych obrzeżach jest gotowa na mainstream. Świeżo po swoim reżyserskim debiucie z krótkometrażowym filmem „Kitty" powiedziała w „Vanity Fair", że chce, żeby kolejny projekt był o wiele większy. Marzy jej się wyreżyserowanie filmu pełnometrażowego: „Chciałabym zrobić coś mainstreamowego… Moim celem nie jest zrobienie czegoś w stylu domowej sztuki. Chcę zrobić coś na wyższym poziomie jak 'Inni' albo 'Labirynt fauna'. 'Harry'ego Pottera' na miłość boską!".
Jesteśmy też na Facebooku, polub nasz fanpage i-D Polska
To ambitne posunięcie, ale myślimy, że może się jej udać, biorąc pod uwagę imponujący zestaw umiejętności. Pokazała już przecież zdolność do lawirowania się pomiędzy aktorstwem, reżyserowaniem, stylizowaniem, projektowaniem, pozowaniem i pisaniem.
Chloë wyraziła już uprzednio swoją frustrację „tak zwanymi reżyserami", z którymi pracowała. Powiedziała, że sposób w jaki traktowali aktorów i ekipę sprawił, że „całkowicie gardzi reżyserami". Biorąc to pod uwagę, lepiej rozumiemy jej chęć wskoczenia na ich miejsce i próbę stworzenia bardziej konstruktywnego środowiska dla innych aktorek i aktorów w jej projektach. Następnym będzie kolejny krótkometrażowy film. Małymi kroczkami do celu.
Tym razem jest zainspirowana „tym całym czarodziejskim syfem z piórkami". Dodaje: „Jest dużo dziewczyn, które są zajarane czarami, tarotem i kryształami. Coś w tym stylu, a później wydarzy się coś strasznego". Wygląda na to, że jednak zabiera się za magiczny świat w stylu „Harry'ego Pottera".
Przeczytaj też:
- „Carmen" Chloë Sevigny już w sieci!
- Poznajcie gwiazdy, które zaczynały od stażu
- Za co kochamy Natalie Portman?
Kredyty
Tekst: Wendy Syfret
Zdjęcie via @chloessevigny