gosha rubchinskiy wraca do korzeni, szukając początku nowej ery
Projektant kończy rosyjską trylogię oddając hołd wolności.
Zdjęcia dzięki uprzejmości marki Gosha Rubchinskiy
Początek ostatniej części rosyjskiej trylogii Goshy Rubchinskiyego zaczął się od ciężkiego brzmienia gitary basowej. Było w niej coś agresywnego, złowieszczego, nieuniknionego i gorączkowego. Potem na wybieg zaczęli wychodzić modele, a klaustrofobiczny bas uwalniniał stłumioną energię, która wypełniła Prezydenckie Centrum Borysa Jelcyna w Jekaterynburgu. Gitarzysta stanowił centralną oś, wokół wirowali modele.
Po prezentacjach w Kaliningradzie (bałtyckiej enklawie) i Petersburgu — byłej stolicy Imperium Rosyjskiego Gosha po raz trzeci urządził pokaz w Rosji. Oba miasta reprezentują rosyjskie więzi z Europą Zachodnią, jednak Jekaterynburg położony za Uralem jest zdecydowanie bardziej „rosyjski". Poprzednio Gosha szukał wspólnych ogniw między wchodem i zachodem: w kulturze młodzieżowej, piłce nożnej i rejwach. Tym razem skupił się bardziej na wolności, jedności, więziach i wspólnych, subkulturowych uniformach. Podstawą kolekcji było to, co nas łączy.

Oczywiście na wybiegu nie zabrakło owoców współpracy z Burberry, Adidasem, Dr Martensem i Levi'sem, ale baza pozostała wciąż mocno rosyjska. Gosha stworzył idealne połączenie stylu wojskowego, sportowego i subkulturowego, skupił się na ich rosyjskości.
Rubchinskiy po raz pierwszy transmitował pokaz w sieci — ekran został podzielony na tuzin mniejszych klatek, a każda z nich pokazywała maszerujących modeli. Nie dało się śledzić jednej sylwetki ani chronologii. W ten sposób akcent z korowodu stylizacji przełożono na atmosferę i scenografię.
Modele podbili muzeum, maszerując przed rosyjskimi flagami, przejęli sklep z pamiątkami i stołówkę. Napis свобода — czyli wolność — widniał na tle chmur stanowiących scenografię. Wolność była najbardziej oczywistym symbolem w tej kolekcji. Innym ważnym elementem okazał się także koniec i początek. Gosha patrzył wstecz, wykorzystując nadruki z flagami z poprzednich kolekcji, ale też wybiegał w przyszłość, pokazując nowe, prostsze podejście do sylwetek.

Jekaterynburg to miasto zakończeń i początków, idealne na ostatni rozdział trylogii Goshy. To tu został rozstrzelany car Mikołaj II wraz z rodziną, gdy do władzy doszli bolszewicy, kończąc panowanie monarchii i rozpoczynając komunistyczne rządy i ZSRR. Również tutaj Borys Jelcyn pomógł znieść sowiecki system i stworzył Rosyjską Federację w 1991 roku.
W trakcie pokazu modele zataczali w muzeum coraz mniejsze kręgi, gromadząc się wokół basisty. Jeden z nich zaczął grać na cymbałkach, inny na saksofonie. Kolejny krzyczał i skandował. Bit zmienił się w morze hałasu. Na koniec wszyscy zebrali się, tworząc chór śpiewający kawałek „Goodbye America" Nautilus Pompilius (ważny zespołu new wave). To było iście poetyckie zwieńczenie energicznego pokazu i wyczekiwana chwila ukojenia.
