radosna kolekcja victorii beckham
Projektantka omawia swój najnowszy pokaz, w którym nie zabrakło brokatu i pastelowych barw.
„W modzie chodzi o fantazję, ale uważam, że to naprawdę można nosić", Victoria Beckham powiedziała za kulisami swojego pokazu na wiosnę/lato 18. Kolekcja składała się z luźnych, warstwowych kreacji w sorbetowych, pastelowych kolorach.
Zawsze interesuje mnie, co ma na sobie artystka znana wcześniej jako Posh Spice, więc założę się, że z wami jest podobnie. Otóż była ubrana w idealny, biały T-shirt, wetknięty w świetnie skrojone jeansy i szpilki, bardzo wysokie szpilki — takie jak miętowe, błyszczące obcasy na wybiegu. Właśnie takie połączenie fantazji i praktyczności jest sercem marki, która z każdym sezonem przekracza najśmielsze oczekiwania.

Beckham zaprezentowała paletę kolorów inspirowaną ciastoliną i lodami. „Nie jest przesłodzona, ale świeża i radosna", stwierdziła. Miętowy kolor kontrastował z różem, czerwienią, błękitem i kremowym. Zniknął wyrafinowany granat, z którego słynie projektantka. Kolory pojawiły się także na przezroczystych materiałach, z których wykonano spódnice i sukienki, a także na tkaninach w prążki i kratkę.


Co absolutnie nie znaczy, że kreacje były nudne. Wspomniane połyskujące buty na obcasie okazały się cudowne i zabawne. Pantofle bez pięty (w kolorze srebrnym, miętowym albo różowym) są nazwane „Harper slipper", po córeczce Beckhamów. Być może ubieranie małej dziewczynki tchnęło w kolekcje Victorii nieco koloru i zabawy. „Zawsze mówiłam, że jestem trochę sroką. Uwielbiam szczyptę błysku", przyznała.

Koncentracja na kolorach i teksturach odciągnęła naszą uwagę od symbolicznej manifestacji siły, którą dało się odczuć w poprzednich sezonach. Tym razem projektantka postanowiła na prostszą wizję mody. Jak sama to ujęła: „[Ta kolekcja] bardzo mnie uszczęśliwia. Bardzo".

- Victoria Beckham jesień/zima 16
- Dziewczyny ze Spice Girls wyłączały mikrofon Victorii?
- Brooklyn Beckham opowiada nam o swoim albumie „What I See
Artykuł pierwotnie ukazał się w amerykańskim wydaniu i-D.