do sprzedaży trafiły sneakery, które podzieliły świat mody
Balenciaga wreszcie wypuściła sneakery TRIPLE S.

„Chcieliśmy pozbyć się sztywności i chłodu korporacyjnego garnituru" — tak tłumaczył w styczniu dyrektor artystyczny, Demna Gvasalia, po prezentacji swojej drugiej kolekcji męskiej dla Balenciagi w Paryżu. „To dlatego kolekcja zawierała dużo elementów z poduszkami oraz wypełnieniami i była bardzo komfortowa. Większość modeli miała na sobie też sneakery. Są ciepłe i wygodne — co właściwie nie jest typowe dla korporacji". Gvasalia złagodził korpoświat, a podstawą jego działań były właśnie buty TRIPLE S.
Utrzymując granicę dobrego smaku, prowokacyjnie zaprojektowane TRIPLE S są tematem rozmów odkąd tylko zostały zaprezentowane na pokazie jesień/zima 17. Model zwraca na siebie uwagę jest masywny i ma trójwarstwowa podeszwę z odpowiednią dla trzech różnych dyscyplin — biegania, koszykówki i lekkoatletyki. Ma w sobie tonę luzu i komfortu.
Konstrukcja butów przypomina kolaż z różnych części znoszonych, ukochanych adidasów. Na ich cholewkach znajdują się zarówno logo Balenciagi, jak i wyhaftowany rozmiar, zupełnie tak, jakby były wywrócone na lewą stronę.
Początkowo projekt nie podobał się — „wyglądały jak buty wyciągnięte z anime z pierwszych lat XXI wieku", zadeklarował piszący dla i-D Douglas Greenwood. Sneakerheadzi drwili z modelu, ale trwało to krótko, bo gdy tylko trafił do przedsprzedaży rozszedł się, jak świeże bułeczki. Teraz, gdy sneakery są dostępne w sklepach na całym świecie, kłótnia na ich temat rozpocznie się na nowo. A wy co o nich sądzicie?
Artykuł pierwotnie ukazał się w brytyjskim wydaniu i-D.
TRIPLE S sneaker będą dostępne w sklepach na całym świecie od 21 września 2017.