magiczne lato franka oceana
„Jeśli podobał się wam dwa tysiące siedemnasty, z pewnością pokochacie dwa tysiące osiemnasty"
W trakcie trwającej sześć lat kariery solowej Frank Ocean niejednokrotnie wywoływał intrygujące dyskusje związane z kwestią kreatywności, seksualności i tożsamości. Z pomocą dwóch płyt („Nostalgia, Ultra" i „Channel Orange") oraz wyjątkowego duetu „Blonde" i wizualnego albumu „Endless" z 2016 roku, Frank drążył swoją ścieżkę od chłopca do mężczyzny przy użyciu niezrównanej muzycznej głębi. Jako prawdziwy człowiek renesansu i wizjoner Ocean wzbogacił swoje portfolio o wielce pożądany magazyn „Boys Don't Cry". Jego teksty są doprawione szczerymi emocjami, a bity są dostrojone do rytmu, w którym bije jego serce. Właśnie to sprawiło, że stał się jedną z najbardziej intrygujących gwiazd współczesnej muzyki.
Lato tego roku spędził w trasie, zachwycając publiczność w Europie i USA paradoksalnie kameralnymi koncertami. Specjalnie dla i-D Frank uwiecznił swoje magiczne, festiwalowe lato. 32-stronnicowa sesja jest pełna ciepła i energii charakterystycznych dla Franka i Los Angeles, w którym powstały zdjęcia. Tymi stronami oddajemy hołd zespołowi, który pomógł ziścić kreatywne wizje Franka. Poniżej możecie przeczytać jego własny wstęp.
„Na wiele pytań można odpowiedzieć: 'Tak'. Na jeszcze więcej można odpowiedzieć: 'Nie'. 'Nie' jest standardem, 'Tak' jest skarbem. Gdy czuję się samotnie, oglądam telewizyjne programy na żywo. Coś sprawia, że jeśli po ich stronie jest w porządku, to po mojej też. Na scenie w jednym uchu mam odsłuch, a w drugim podcast Tima Ferrissa. Potrafię przez długi czas milczeć, ale podnoszę głos, gdy rozmawiam przez telefon z ludźmi przebywającymi w głośnych miejscach. Nie nadałem swoim fanom przydomku, bo wszystkie, które przychodzą mi do głowy, są żenujące. Jestem znany na całym świecie. Po dwudziestce miałem spokój. Składam ręce jak Pharrell, prosząc, żeby to nie musiało się wykluczać. Jeśli chcecie, żeby perspektywa trzydziestki brzmiała bardziej kusząco, wspomnijcie po prostu o 'latach seksualnej świetności'. Co do zdjęć... Jakby to ujął Karl Lagerfeld, 'objawiły mi się we śnie'. Lato, dwa tysiące siedemnasty. Daliśmy czadu. Bananowo-malinowe cukierki na dnie kubeczka. Nigdy nie skumam, o co chodzi z czatowaniem na sos syczuański z McDonald's, ale się nim jaram. To świat snów. Jeśli podobał się wam dwa tysiące siedemnasty, z pewnością pokochacie dwa tysiące osiemnasty".
– Frank Ocean
Artykuł pochodzi z 350. numeru i-D, zatytułowanego The Sounding Off Issue. Zima 2017.

Ysham ma na sobie bluzę Worldnet.










Zdjęcie z lewej: Spike Jonze ma na sobie własne ubrania. Zdjęcie z prawej: koszulka polo Adidas vintage. Spodnie: Blackhawk. Bransoletka: własność modela. Demi-Endless, 2017. © Tom Sachs. Dzięki uprzejmości artysty i Gagosian Gallery.







Zdjęcia: Frank Ocean
Stylizacja: Rita Zebdi. Dyrektor kreatywny: Thomas Mastorakos. Barber: Randy Celestine. Stylizacja fryzur: Ted Gibson z Artists and Company. Kolorysta: Jess Brown z Chris McMillan. Makijaż: Holly Silius. Casting: Shay Nielsen Casting. Management: Mark Gillespie i Dan Gieckel. Produkcja: Meagan Judkins i Ilona Klaver. Koordynacja produkcji: Abigail West. Retusz: Venice Post i Kyle Pero.
Na zdjęciach wystąpili:
Spike Jonze.
Band Buddy Ross. Vegyn. Matthieu Charneau z PCM International. Ysham Avdulahi. Turner Barbur z Photogenics.
Orkiestra: Ajani Flowers z M Model Management. Askyla de la Plaine z Freedom. Audre Marvin z The Lions. Austin Feinstein. Dustin Kemp i Egypt Craft z The Wrenn Management. Geneva Natalia z Next. Hannah Kleit i Kwaku Kufuor z Vision. Miles Frank, Summer Thompson i Selena Valesquez z Photogenics. Quincy Saunders z Two Management. Selena Sloan z LA Models.
Artyści sceniczni: Frank Ocean. Julian Consuegra. Chris Cadaver. Thomas Mastorakos. Evan Clark. Aubrey Primer. Chris Wilson. Emma Hendry. Ben Trogdon.
Scenografia: Demi-Endless, 2017 © Tom Sachs. Dzięki uprzejmości artysty i Gagosian Gallery.