być jak…
Zastanawialiście się kiedyś nad polskim gustem narodowym? Allegro opublikowało nowy raport, z którego wyłania się modowy portret ideału według statystycznego Polaka.

„Polska Strojna 2016. Trendy w zachowaniach zakupowych Polaków" to 222 stron liczb, diagramów i opinii eksperckich, z których dowiadujemy się, że mamy swoje ulubione kolory — czarny (45%, granatowy (28%)) i grafitowy (22%) i to chyba nikogo nie zaskakuje, nawet jeśli przeczytamy, że stonowaną gamę lubimy przełamywać mocnym akcentem w dodatkach. Tu pada przykład czerwonego paska, co potwierdza chyba tylko autorytet poradników i telewizji śniadaniowej.
W kobiecej modzie najbardziej podobają nam się szpilki do jeansów, asymetryczne bluzki na jedno ramie i styl boho. Ideałem wydaje się być Maja Sablewska. U mężczyzn cenimy wystylizowaną fryzurę, styl athleisure (łączenie elementów sportowych i klasycznych) i nowoczesny casual, co może tłumaczyć niesłabnąca popularność Jimka albo Roberta Kupisza.
W wizerunku poza ogólnym wrażeniem ankietowani największą uwagę zwracają na buty, które są według nich podstawą dobrego wyglądu. Wyznacznikiem statusu nie jest już drogi zegarek czy torebka, ale smartfon, który w dodatku łatwo spersonalizować, dzięki czemu, jak twierdzą eksperci, statystyczny Polak w bezpiecznym garniturze może pozwolić sobie na „odrobinę szaleństwa". Dla ankietowanych moda jest dla nich przede wszystkim „sposobem na wyrażanie siebie" (26%) i „dobrą zabawą" (20%).
Jesteśmy też na Facebooku, polub nasz fanpage i-D Polska
Tym co zaskakuje, zwłaszcza w odniesieniu do zeszłorocznych badań, to prawdziwe równouprawnienie szaf. Statystyczna Polka i Polak mają taką samą ilość spodni (między 6 a 10) i par butów (między 6 a 10). Obydwoje w podobnym stopniu deklarują, że są zadowoleni ze swojego wyglądu (19% i 22%), albo że chcieliby mieć mniej ubrań, ale w lepszym stylu i lepszej jakości (14%).
Dla polaków źródłem inspiracji nie są już tylko magazyny, portale modowe i telewizja, ale też znajomi i ciekawi ludzie spotkani na ulicy i blogi. Tu wciąż królują Make Life Easier, Fashionelka i Maffashion.
Z badań wynika, że pracę nad swoim wizerunkiem traktujemy serio i świadomie sięgamy po marki premium (42%), problem jednak w tym, że pod tym pojęciem rozumiemy takie brandy jak Zara, Nike czy Adidas. Najwyraźniej doświadczenia „luksusu" wczesnych lat 90. są w nas ciągle żywe, a modowe aspiracje zostają mocno ograniczone przez fundusze. Ratuje nas fakt, że jesteśmy młodym rynkiem i bardziej wyrafinowanej konsumpcji musimy się po prostu nauczyć.
Cały raport jest dostępny tutaj.
Przeczytaj też:
- 10 rzeczy, których nie wiedziałeś o marce Pan tu nie stał
- Moda po polsku
- Praca w świecie mody? Oto rzeczywistość
Kredyty
Tekst: Basia Czyżewska