„piąty element" według jeremy'ego scotta
Zobaczcie kolorowe kosmitki z wybiegu Scotta.
Zdjęcia: Mitchell Sams
Gdzie?
Jeremy Scott przeniósł nas z dolnego Manhattanu wprost do kosmicznego klubu. Neonowe peruki, fluorescencyjne, metaliczne sukienki i kosmate buciory przypominały kreacje z baru w „Piątym Elemencie" — odzie Luca Bessona skierowanej do kosmosu (i pomarańczowych włosów Milli Jovovich).

Co?
Niczego nie zabrakło. Na wybieg wkroczyły muzy Scotta (Charlotte Free, Jourdan Dunn, Soo Joo Park) w symetrycznych, neonowych bobach, kanciastym makijażu oczu i wielkich śniegowcach za kolano albo srebrnych szpilkach, które zaaprobowałby sam David Bowie. Gigi Hadid otworzyła pokaz w wyjątkowo przyciągającej wzrok hybrydzie stanika i bluzy, która tylko dodała czaru lat 80. całemu pokazowi. Naszą uwagę zwróciła wspaniała, opalizująca, niebieska suknia ze złotymi haftami, przypominającymi płytki drukowane. Jak widać muza Jeremy'ego Scotta pragnie polecieć w kosmos rakietą Elona Muska.

Kto?
Cardi B, gwiazda najnowszej okładki i-D, siedziała w pierwszym rzędzie w kocich okularach, świetnie się bawiąc i filmując pokaz.

Dlaczego?
Gdy z głośników dudniło „Stay" Madonny, modelki pokazywały nam, jak wyglądać naturalnie i stylowo we wzorzystym garniturze z jedwabnej tkaniny. Coś takiego mógł zrobić tylko Jeremy, który niedawno obchodził 20-lecie kariery. Niech żyje król popkulturowej mody!

Zdjęcia: Mitchell Sams
Artykuł pochodzi z brytyjskiego wydania i-D.