prada i moschino wiosna/lato 18: kobiety naprzód!
„Musimy zmienić świat, szczególnie dla kobiet, bo wciąż mierzymy się z tak wieloma przeszkodami”, powiedziała Miuccia Prada.
Po osadzeniu kolekcji męskiej Prada na wiosnę/lato 18 w świecie komiksów, odzwierciedlających prawdziwe, ludzkie historie, Miuccia Prada jeszcze bardziej zawęziła tematykę — tym razem zaprezentowała wyłącznie kobiety dla kobiet. Grafiki ośmiu artystek z różnych pokoleń ozdabiały przestrzeń, w której odbywał się pokaz.

Brigid Elva, Joëlle Jones, Stellar Leuna, Giuliana Maldini, Natsume Ono, Emma Ríos, Trina Robbins i Fiona Staples — każda z nich w unikalny sposób przedstawiła silne kobiety. Zaczerpnięto także prace z archiwum June Tarpé Mills, twórczyni „Miss Fury", pierwszej superbohaterki wykreowanej przez kobietę. Miuccia w ten komiksowy sposób wezwała nas do działania, ponieważ mamy o co walczyć. Wspólnie możemy zdziałać więcej.

„Musimy zmienić świat, szczególnie dla kobiet, bo wciąż mierzymy się z tak wieloma przeszkodami", Miuccia powiedziała za kulisami. Przestrzeń zaprojektowana przez studio 2x4 przypomniała nam o Marszach Kobiet, dniu solidarności i pokojowego oporu, podczas którego zjednoczyły się miliony ludzi z całego świata.

„Gdy czujemy, jakbyśmy się cofały, musimy przypomnieć sobie, że walka jeszcze się nie skończyła", powiedziała polska reżyserka, Dagmara Kodlubanski, gdy ogłosiła, że stworzy film o Marszu Kobiet, zatytułowany „We Still Rise". Powiedziała, że „nie możemy się poddać" i „musimy zrozumieć, że 'zwykli' ludzie tak naprawdę mogą wprowadzić wielkie zmiany". Miuccia Prada w swojej kolekcji wydawała się pokazywać podobną postawę.

Moda kobieca sezon za sezonem stara się ocenić sposób przedstawiania kobiecości i feminizmu, ale Prada wciąż się temu opiera. „Można powiedzieć, że niektóre elementy kolekcji były męskie, ale ja nie chcę tak mówić", zaznaczyła. „Mężczyźni zawsze tak mówią, gdy opisują silną kobietę. Dlaczego nie możemy ich po prostu nazwać silnymi kobietami?".



Zamiast skupiać się na historii własnej transformacji, postanowił zwrócić uwagę na kobiety. Jego przesłanie brzmiało: bądźcie, kim tylko chcecie! Tiulowe spódnice łączyły się ze skórzanymi kurtkami i agrafkami, a wszystko było wyolbrzymione, zabawne i pozytywne. Publiczność cały czas się uśmiechała i miała ku temu sporo powodów: od koszulek stworzonych we współpracy z Kucykami Pony po Annę Cleveland, która z dekoltu wyciągała płatki kwiatów i rzucała je na wybieg. Nawet gdy Scott mówi coś poważnego, robi to ze swoim zaraźliwym uśmiechem. „Muszę pozostać bardzo pozytywny, bo muszę dać tę pozytywną energię ludziom", wyjaśnił. I za to kochamy go jeszcze bardziej.

Fendi z kolei przeniosło nas na Karaiby, gdzie włoski futuryzm spotkał się z tropikalnymi podróżami. Karl Lagerfeld szkicując skupił się na paskach, kratkach i trójkątach, więc ekipa Fendi stworzyła graficzne, prześwitujące kreacje we wzory, które nakładały się na siebie warstwowo. Geometrię łagodziły motywy roślinne, umieszczone na innych kreacjach.

Kolekcja Fendi, utrzymana w kolorach błękitu oceanu, zieleni piany morskiej, koralowego różu i piaskowego beżu, zaprosiła nas do zatracenia się w tym krajobrazie. Cekiny połyskiwały na cielistych kombinezonach, ale prawdziwy kunszt było widać w delikatnych, angielskich haftach z motywem liści palmowych i zdobionych kwiatami fragmentach skóry. Może nie było tu aktywizmu ani mocnego przesłania, ale za to było całe mnóstwo piękna, w którym mogliśmy się zapomnieć.
