ulubiony kolor kim gordon to…
Pierwsza piosenka Kim Gordon wydana pod jej własnym nazwiskiem jest hołdem dla ulubionego koloru naszego pokolenia.

Image via @kimletgordon
Kim Gordon nagrała wiele piosenek w trakcie swojej ponad 30-letniej kariery, ale nigdy nie tworzyła pod własnym nazwiskiem. Zawsze współpracowała z innymi muzykami (jak Thurston Moore czy Bill Nace) i kryła się za pseudonimami ich grup. Cóż, w końcu mowa tu o Sonic Youth, Body/Head, Free Kitten i Glitterbust, więc nie dziwimy się jej decyzji. W tym tygodniu poszła jednak w zupełnie nowym kierunku i wydała kawałek „Murdered Out" jako Kim Gordon.
Jesteśmy też na Facebooku, polub nasz fanpage i-D Polska
Produkcją piosenki zajął się Justin Raisen (który pracował ze Sky Ferreirą i Angel Olsen) we współpracy ze Stellą Mozgawą, perkusistką Warpaint. Jak widać nagrywanie pod własnym nazwiskiem nie powstrzymuje Gordon przed tworzeniem z imponującą ekipą.
Piosenka jest przemyśleniami wokół czerni. W oświadczeniu Kim powiedziała, że po powrocie do Los Angeles uświadomiła sobie, jak „wiele samochodów pomalowano czarnym, matowym lakierem, przyciemniono ich szyby, felgi i emblematy". Odebrała to jako „przejęcie symbolu amerykańskiego, korporacyjnego sukcesu — samochodu". Uznała, że ten kolor wyraża oczyszczenie duszy i odrzucenie tradycyjnej ideologi.
Cała Kim — chyba nikt nie oczekiwał, że nagra romantyczną balladę? Posłuchajcie sami.
Przeczytaj też:
- Peaches wypuściła naprawdę ostry klip
- Oto, czego nauczyła nas Kim Gordon
- Miłosny list Marca Jacobsa do Kim Gordon
Kredyty
Tekst: Wendy Syfret
- Tagged:
- Kim Gordon
- muzyka