lily-rose depp i jej niekoniecznie słodka szesnastka
Twarz aniołka, kajdany na rękach i zdjęcia przy gilotynie – oto impreza urodzinowa córki Johnnego Deppa.

Fakt, że szesnaste urodziny amerykańskich nastolatek świętowane są niezwykle hucznie, wiemy nie od dzisiaj. Typowymi elementami imprez potocznie nazywanych „sweet sixteen" są gigantyczne, wielopoziomowe torty, niezliczona ilość balonów, stroje księżniczek. Ale nie dla Lily-Rose Depp.
Wiktoriańskie gorsety, barchaniaste spodnie, naszyjnik z czosnku, kajdany czy miecze - to nadal nie wszystko, czym zaskoczyła ta, niekoniecznie słodka, ale z pewnością barokowa impreza urodzinowa. Na Instagramie Lily-Rose, a także kontach pozostałych gości, znajdziemy równie mroczną, jak wcześniej opisane akcesoria, fotorelację — zdjęcia w średniowiecznej „skrzynce tortur", czy pozowane z głową w gilotynie. A pod zdjęciami oczywiście niezliczona ilość urodzinowych życzeń.
Od debiutu Lily-Rose Depp podczas nowojorskiego pokazu Chanel Metrier D'art pod koniec marca, nie minęło dużo czasu, jednak dzięki swojej anielskiej buźce i dużej aktywności na Instagramie, zdążyła już zdobyć status „internetowej celebrytki". Nastolatka co prawda nie udzieliła jeszcze żadnego oficjalnego wywiadu, ale to niedługo się zmieni. W nowym filmie Planetarium, Lily wraz z Natalie Portman zagrają siostry, mające nadprzyrodzone zdolności, polegające na nawiązywaniu kontaktu z umarłymi.
Przeczytaj więcej na temat udziału Lily-Rose Depp w filmie Planetarium.