5 sposobów na radzenie sobie z insta-paranoją
Oto plan, dzięki któremu zniknie wasz stres spowodowany używaniem ulubionej aplikacji.

Dexter Lander x Mushpit
Artykuł pierwotnie ukazał się w brytyjskim wydaniu i-D.
Tu, w siedzibie magazynu Mushpit, dobrze znamy pułapki związane z dzieleniem się swoim życiem na Insta stories. W pewnym momencie naszego życia my też musiałyśmy zwrócić się do siebie z poradą i subtelnie mówiłyśmy sobie, że czas zrobić sobie przerwę od selfie. Kiedy zauważysz, że twoje fotki stają coraz bardziej napalone, czas powiedzieć do widzenia swojej internetowej personie i zacząć istnieć w realu. Chociaż na chwilę. Dzieje się tak, ponieważ media społecznościowe są pułapką i tylko czekają na twój gorszy dzień, żeby zacząć żywić się twoimi kompleksami i niepewnością. Pułapka czai za czarnym ekranem twojego smartfona i tylko czeka, żeby zająć cały twój wolny czas i wprowadzić w stan, w jakim nie chcesz się znaleźć.
Bardzo przejmujemy się naszym szczęściem, szczęściem naszych przyjaciół, a nawet szczęściem was, czyli osób, których w ogóle nie znamy. Z tego powodu zdecydowałyśmy się zorganizować wystawę na wspomniany temat. Projekt Interiority Complex jest owocem współpracy Mushpit oraz Melissy i był otwarty tylko przez jedną noc, 10 sierpnia w Galerii Melissa w Covent Garden. Wystawa (na której znalazły się prace od: Mushpit, Hanny Perry, Natalii Stuyk i Ellissy Solomon) porusza temat kobiecego ciała w cyberprzestrzeni, nie używając do tego niczego związanego z cyberprzestrzenią. Dołącz do nas i przeczytaj nasz poradnik dotyczący insta-smutku.
Jesteśmy też na Facebooku, polub nasz fanpage i-D Polska

1. Zostaw ładowarkę w domu
Przypadkowo zapomnij spakować do torebki ładowarki. Spowoduje to, że będziesz oszczędnie używać telefonu i go odłożysz ALBO nawiążesz interakcję z prawdziwą osobą w celu znalezienia zamiennej ładowarki. Nawet lepiej byłoby, gdybyście zostawili telefon w taksówce: jest to bardzo modne, a także dobre dla twojego zdrowia psychicznego. Gratuluję wszystkim, którym się to przydarzyło.
2. Przestań wszystkich obserwować
Robią to celebryci, więc dlaczego nie? (<— świetne życiowe motto, niezależnie o czym mówimy). Liczba rozmów z naszymi przyjaciółmi, którzy czują się społecznie zobowiązani do obserwowania ludzi kilka razy dziennie, co czyni ich bardzo niepewnymi siebie i zdenerwowanymi, jest zatrważająca. Nie, zaprzestanie obserwowania swojego byłego nie oznacza, że już nigdy nie będziecie uprawiać z nim seksu, ale przynajmniej leżąc w swoim zimnym, samotnym łóżku nie będziecie obserwować ich radości i miłości do kolejnej osoby.

3. Drastyczne metody nie zawsze działają
Dla niektórych (w tym mnie) całkowite usunięcie wszystkich mediów społecznościowych jest jedynym sposobem, żeby uciec od uczucia ciągłego zaangażowania i zmęczenia, które powoduje, że zaczynam nienawidzić wszystkich wokół mnie. Lol. Jednak istnieje spora grupa ludzi, dla których skasowania aplikacji na kilka dni, albo nawet godzin jest dużo lepszym wyjściem, coś w stylu „Nicole Kidman wychodzącej ze spotkania od prawników rozwodowych". Róbcie, co uważacie za stosowne i nie czujcie się winni, jeśli po dwóch drinkach wasze palce mimowolnie zmierzają w stronę app store'a, nawet jeśli nie macie wifi.
4. Narysujcie swój portret
Brzmi dziwnie, ale takie nie jest. Zdjęcia, które sobie robicie, są tylko jedną z wersji tej wspaniałej osoby, jaką jesteście. Nie pozwólcie na to, żeby przednia kamerka definiowała to, kim jesteście, albo jak wyglądacie. Ukradnijcie jakiemuś dziecku flamastry i narysujcie swoją twarz na kartce. Zróbcie nawet zdjęcie waszemu dziełu i podzielcie się nim na Instagramie. Żartuję, a może nie żartuję. Tak czy siak, rozumiecie o co mi chodzi.

5. Zróbcie coś, żeby odwrócić waszą uwagę
Dobrym pomysłem jest na przykład pójście na wystawę z bardzo dobrą sztuką ;). Mogę nawet roztrzaskać twój telefon za darmo, jeśli przyjdziesz i o to poprosisz.
Przesyłamy dużo miłości, buziaki.
