5 najlepszych makijaży i fryzur bohaterów lyncha
Czerwień od stóp do głów, niebieski cień do powiek i włosy stające dęba — witajcie w świecie Davida Lyncha.

Aby uczcić premierę dokumentu „David Lynch: Art Life", nowojorskie IFC Center urządza projekcje wszystkich filmów Lyncha, łącznie z rzadko wyświetlanymi krótkometrażówkami. Stylizacje jego postaci zainspirowały wielu projektantów (przypomnijcie sobie swetry rodem z Twin Peaks od Rafa Simonsa czy występ Julee Cruise na pokazie Creatures of the Wind), jednak ich nieskazitelne fryzury i makijaże często pozostają niedostrzeżone, a przecież odgrywają równie ważną rolę w budowaniu surrealistycznych wizji reżysera. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się pięciu najbardziej zapadającym w pamięć z nich, od elektryzujących loków z „Głowy do wycierania" po szminkę na całej twarzy z „Dzikości serca".
Henry Spencer i włosy stające dęba
Chociaż Lynch nigdy konkretnie nie określił znaczenia „Głowy do wycierania" (debiutanckiego filmu sprzed 40 lat), wielu interpretuje tę złowieszczą historię przez pryzmat miejskich lęków i męskiej paranoi. Czarno-biały horror (zainspirowany czasem spędzonym przez reżysera w industrialnej Filadelfii) opowiada o Henrym Spencerze, który musi sobie radzić sobie z wychowywaniem zdeformowanego, obrzydliwego i wiecznie wyjącego dziecka. W rolę wcielił się Jack Nance, który potem wystąpił w większości kolejnych dzieł Lyncha (w „Miasteczku Twin Peaks" został zwariowanym menedżerem tartaku, Petem Martellem). Z każdym szlochem dziecka wzrasta poczucie klaustrofobii, paniki i dezorientacji, a my zaczynamy rozumieć, dlaczego włosy Spencera stoją dęba, zupełnie jakby trafił w niego piorun. Lynch jest wielkim zwolennikiem medytacji transcendentalnej, ale jego bohaterowie chyba nie bardzo — żaden z nich nie wydaje się w pełni zrelaksowany i spokojny.
Odważny, niebieski cień Dorothy Vallens
Na tej liście musiała znaleźć się Isabella Rossellini, ale musieliśmy wybrać pomiędzy jej krótkim, tajemniczym występem w „Dzikości serca", a rolą klubowej piosenkarki z „Blue Velvet". Na razie damy sobie spokój z utlenionym, potarganym bobem i skupimy się na cieniach do powiek Dorothy Vallens. Chociaż śpiewa piosenkę Bobby'ego Vintona o niebieskim aksamicie, wcale nie nosi go tak dużo — stawia raczej na czerwony jedwab i czarne koronki. Za to jej znak rozpoznawczy pozostaje wierny tytułowi. Vallens śpiewa z powiekami pokrytymi mocnym, ciemnym odcieniem niebieskiego, który jeszcze bardziej podkreślają jej ogniste, czerwone usta. Podobne połączenie na wybiegu wypada równie zabójczo, jak np. u Margieli, gdzie Pat McGrath niedawno eksperymentowała z wieloma różnymi wariacjami na temat niebieskiego cienia.
Ognista fryzura Feyda-Rautha
Zanim Lynch wyreżyserował adaptację „Diuny" (powieści sci-fi Franka Herberta z 1965 roku), skontaktował się z nim George Lucas, oferując mu możliwość nakręcenia kolejnej części „Gwiezdnych Wojen" — „Powrotu Jedi". Lynch ją odrzucił, ale lubimy sobie wyobrażać, jak wyglądałyby jego międzygalaktyczne ikony. Zamiast kultowych koczków księżniczki Lei moglibyśmy podziwiać więcej fryzur w stylu Feyda-Rautha, czarnego charakteru z ognistą fryzurą. W okrutnego bratanka złego Barona wcielił się Sting, a jego włosy wyglądają jak skrzyżowanie Annie Lennox z czasów Eurythmics i bajkowej postaci Heat Misera albo Super Saiyanina z „Dragon Balla Z" (i mówimy to jako komplement). Stylizacji Stinga dopełnia gorset w stylu Muglera.
Marietta Fortune i cała twarz w szmince
„Gdy masz doła, po prostu zmień kolor włosów", napisała kiedyś Cookie Mueller. Z kolei gdy przechodzicie właśnie załamanie nerwowe, bo zabójca, którego wynajęliście w tajemnicy, by zabił chłopaka waszej córki, zmienił zdanie i zabił waszego partnera — rozsmarujcie po całej twarzy wiśniowoczerwoną szminkę. No dobrze, może pomysł Marietty Fortune z „Dzikości serca" to nie to samo, co farbowanie włosów, ale to z pewnością mocny, zapadający w pamięć look. Diane Ladd naprawdę poszła na całość w kosmetycznym szaleństwie, tak jak jej prawdziwa i ekranowa córka Laura Dern poszła na całość jadąc bezkresną drogą jako główna bohaterka filmu, Lula Pace Fortune.
Jesteśmy też na Facebooku, polub nasz fanpage i-D Polska
Cała stylizacja tancerki Lil
Styl „Miasteczka Twin Peaks" wciąż inspiruje kolejne pokolenia, chociaż wiele jego najbardziej kultowych postaci stawia na prostotę i klasykę. Nawet wspaniała czupryna Lyncha jest gładko ulizana, gdy wciela się w agenta FBI, Grodona Cole'a. Naprawdę dziwnie robi się dopiero w filmie „Miasteczko Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną", prequelo-sequelu z 1992 roku, który wciąż dzieli fanów. W jednej z pierwszych scen tajemnicza tancerka Lil wykonuje dziwny układ dla agenta specjalnego Chestera Desmonda. Jej ruchy to tak naprawdę zaszyfrowane streszczenie sprawy morderstwa, a każdy jej ruch reprezentuje ważne detale. Podobnie jak reszta ambitnego filmu, wiele z tej sekwencji gubi się gdzieś między pokręconymi wierszami. Jednak nie sposób zapomnieć o Lil w czerwonej stylizacji od stóp do głów. Przesada z czerwienią może szybko stać się groteskowa (patrz: Grace Jones w „Vamp",Divine w „Różowych Flamingach", Jessica Rabbit, Ronald McDonald), ale precyzyjnie pomalowane usta Lily, jej schludna peruka i prosta sukienka sprawiają, że całość wygląda eksperymentalnie i świeżo.
Pokazy z cyklu „The Films of David Lynch" w nowojorskim IFC Center potrwają do 6 kwietnia. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Przeczytaj też:
- Najbardziej stylowi bohaterowie Lyncha
- Playlista inspirowana twórczością Lyncha
- Czy medytacja zwiększa kreatywność?
Kredyty
Tekst: Emily Manning
Zdjęcie: Kadr z „Blue Velvet" via YouTube